środa, 2 listopada 2011

Listopad. Liściopad. I tęsknota.

Ha. I już listopad! Jak ten czas leci.
Lubię te liście żółte pod stopami. I czerwone na jednym, jedynym drzewie na mojej codziennej drodze.
Jesień potrafi być też piękna. Nie tylko depresyjna.
A gdy te liście tak spadają i przychodzi listopad, to myślę sobie, że czas na pisanie listów. Niech też lecą i niosą radość innym. Tym, do których daleko. Tym, za którymi tęsknimy. Taka mnie tęsknota ogarnęła. Za nimi. Za uśmiechem, bo ten przez Internet to nie taki sam. Więc pomyślałam, że czas na pisanie listów. Już czas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz