Że Ten który był ważny i na pierwszym miejscu, zawsze na nim będzie. Bo w Nim mogę wszystko.
Że bzy znów kwitną, w tym mieście bardziej niż w mym rodzinnym.
Że może teraz się wszystko poukłada i gdzieś się zakotwiczę. No, przynajmniej na chwilę.
Że fajna ta rzeka i rower miejski nawet działa.
Że rachunki za telefon wysokie.
Że w piątek się marzy o tym żeby pójść spać, a nie na imprezę.
Że instynkt macierzyński się czasem odzywa.
Starość?
Wszystko się ułoży, ułoży się, bo w sumie to jestem szczęśliwa. Trochę zmęczona. Oj, tylko troszeczkę.
A architektom i akustykom polecam ja (i przy okazji jestem zachwycona!):
Dzięki za to, że jesteście!