czwartek, 21 sierpnia 2014

ryzyko?

Dzisiaj spedzam wieksza czesc dnia w autobusie. Postawilam na jedna karte, zaryzykowalam, wsiadlam w autobus i pojechalam przekonywac zeby mnie przygarneli na 3 miesiace. Nie wiedzialam jaki to bedzie pokoj, zero zdjec ani nic.
Pierwszy raz od bardzo dawna zastanawiam sie: co ja robie?!? I czy dobrze, czy to wlasciwy pomysl i rozwiazanie? Dowiemy sie w odpowiednim czasie. W kazdym razie zakwaterowalam sie, na to wyglada :)


post pisany jed z Kindla, polskiego busa i dlatgo brak polskich znakow ;)

sobota, 16 sierpnia 2014

dziwy. kajaki na ostatnie wakacje.

ktoś mi przyszykował zmiany.
i tak. jakoś się składam psychicznie. czy to ostatni raz? przecież kocham to co robię, a to, że potem jest ciężko... już nie budzę się z płaczem, więc powinno być dobrze. i chyba jest.
kajaki, czyli wakacje udane, najlepsze. kolana mnie bolą znów. od wody? od kajaka? od stresu?

a wszystko przez to, że się dostałam. na staż. choć już mi podziękowali. choć już sobie zaplanowałam wszystko inaczej. i co teraz?

próbuję ogarnąć co zabieram a co zostawiam w domu. i to którym? pielgrzymę muszę szybko zamknąć. spotkać się z ważnymi mi ludźmi.
już za Wami tęsknię, oj, mega.
ale przecież. mam telefon. mam Internet. nie wyjeżdżam nie wiadomo jak daleko. to o co tyle krzyku? :)