czwartek, 3 maja 2018

Kiedy?

Kiedy pozwolę sobie na dorośnięcie, odnalezienie się w tym świecie? Złapałam się ostatnio na myśli, że pójdę do biblioteki jak będę wracać z uczelni, ciekawe, bo nie byłam tam już jakichś 5 lat...
Kiedy odbiję się od tego śliskiego dna studni i zacznę spokojnie funkcjonować?
Kiedy pozwolę sobie wypłakać te wszystkie emocje, które mną miotają a ciągle nie pozwalam im pójść?
Ciągle myślę, że uratuje mnie zmiana, zmiana, zmiana. Ale dopiero co była. 
Dla odmiany mamy majówkę w środku lata - taka zmiana. Dziwna.
I myśl, że żyjemy w luksusie, którego absolutnie nie doceniamy.
Chwilowo największym moim luksusem jest rower. I to, że dziś mogę siedzieć i nic a nic nie robić.

Odpoczywajcie i Wy! :)